Okiem psychologa

ZMARTWYCHWSTANIE – PEWNOŚĆ I ZWĄTPIENIE

Francuski filozof Kartezjusz znany jest z powiedzenia „myślę, więc jestem”. W ten sposób uznał, że skoro fakt myślenia jest niepodważalny, więc też istnienie podmiotu myślącego jest pewne. Niektórzy, parafrazując tę myśl, mówią „wątpię, więc jestem”. Bo rzeczywiście, człowiek jest istotą rozumną i myślącą, która chce poznać obiektywną rzeczywistość i odkryć prawdę. Ale jest też faktem, że w procesie myślenia pojawia się wątpienie, pytanie o możliwość zaistnienie danego zjawiska. Wątpienie pojawia się szczególnie wtedy, gdy trudno jest empirycznie udowodnić zakładaną tezę.
Można więc powiedzieć, że pewność i wątpienie to dwa bieguny ludzkiego myślenia.

Wielkanoc jest świętem zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Czy łatwo jest nam uwierzyć w zmartwychwstanie? A czy łatwo było uwierzyć apostołom i uczniom Jezusa?
Arcybiskup Fulton J. Sheen, w książce „Droga do pokoju serca”, wydanej w 2020 r., pisze „...najdziwniejsze w Wielkanocy jest to, że chociaż Jego uczniowie słyszeli, jak mówił, że zerwie więzy śmierci, to gdy rzeczywiście tego dokonał, nikt w to nie uwierzył. Musieli zostać o tym przekonani bez cienia wątpliwości... Wyznawcy Jezusa nie spodziewali się zmartwychwstania. Nie uwierzyła w to nawet Maria Magdalena, która jeszcze w tym samym tygodniu słyszała o zmartwychwstaniu, będąc świadkiem wskrzeszenia Łazarza z grobu. W niedzielę przyszła do grobu z wonnościami, aby namaścić ciało – a nie żeby powitać zmartwychwstałego Zbawcę. W drodze do grobu niewiasty zadawały sobie pytanie: „Kto odsunie nam kamień od wejścia do grobu?”(Mt 16,3). Ich zmartwieniem było to, jak same dostaną się do środka, a nie to, jak Zbawiciel wyjdzie na zewnątrz. Kiedy Maria Magdalena zastała grób pusty, nawet nie pomyślała o zmartwychwstaniu. W Jezusie widziała ogrodnika. Kiedy opowiedziała uczniom o zmartwychwstaniu, oni pobiegli do grobu, by empirycznie, na własne oczy przekonać się, że grób jest pusty. Piotrowi i Janowi cały tydzień zajęło przekonanie pozostałych apostołów o zmartwychwstaniu Pana, przy czym jeden z nich (Tomasz) zażądał przeprowadzenia naukowego dowodu polegającego na włożeniu swojego palca w przebite ręce.” (s. 252-253).

Jezus wielokrotnie zapowiadał swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Jednak nie jest łatwo uwierzyć w tak nieprawdopodobny scenariusz. Człowiek wciąż poszukuje dowodów, aby odsunąć od siebie wątpliwości.

Lucyna