ostatnia wieczerza

Ojciec duchowy to więcej niż stały spowiednik. Jest kimś w rodzaju duchowego przyjaciela, kimś, u kogo szuka się porady?, ale i czymś więcej. Bardzo ważną rzeczą jest sam początek, pierwsze kroku, jakie się stawia w tej relacji. Ojciec Piotr Rostworowski napisał w książce Kierownictwo duchowe, że ojciec duchowy jest jak niania, która uczy dziecko chodzić. Na początku musi je prowadzić za rączkę, by się nie przewróciło, ale potem coraz bardziej je puszcza, żeby chodziło samo, bo inaczej nigdy chodzić się nie nauczy. Podobnie jest z kierownictwem duchowym. Na początku chce się z każdą rzeczą biec do ojca. /..../. Jednak ojciec duchowy kieruje synem lub córką, ale też powoli się wycofuje.

 

Na początku Ojciec uczył mnie [wspomina prof. Anna Świderkówna] , co to znaczy ?kierownictwo duchowe?. Kiedyś zaczęłam Mu opowiadać coś o moich rodzinnych troskach i nagle przerwałam, pytając, czy powinnam o tym mówić, bo przecież to nie jest materia spowiedzi. Na co odpowiedział mi z pewnym naciskiem: Jeżeli to jest sakrament spowiedzi, to rzeczywiście takie sprawy nie należą do materii spowiedzi i wtedy nie ma po co o tym mówić. Jednak jeśli mam być twoim kierownikiem duchowym, to powinnaś mi mówić o wszystkim, co ciebie dotyczy. I od tego momentu wiedziałem, że nie ma takiej rzeczy, która by mnie dotyczyła albo martwiła, a o której nie mogłabym Ojcu powiedzieć. Bo całą rzecz polega na tym, że kierownik duchowy musi możliwie jak najdokładniej znać całą sytuację swojego penitenta, osoby, którą kieruje. Nie tylko to, że opuściła Mszę albo że zrobiła coś złego, lecz również to, co zrobiła dobrego. Wszystko jest ważne.

Kiedyś złapałam się na takiej myśli, że mój stosunek do Ojca byłby zupełnie inny, gdyby On nie był mężczyzną. Bardzo się tego przestraszyłam. Pamiętam, jak z wielkim lękiem Mu o tym powiedziałam. Ojciec odrzekł po prostu: Oczywiście. Przecież jesteś kobietą, a ja mężczyzną, to jest zupełnie normalne. Na tym polega komplementarność mężczyzny i kobiety. Często sprowadza się ją do seksu, a tymczasem ona obejmuje całe życie człowieka, wszelkiego rodzaju współpracę. Mężczyzna i kobieta naprawdę mogą sobie bardzo wiele dać, nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, ale również duchowej. W relacji ojciec-córka czy syn duchowy chodzi przede wszystkim o duchowe ubogacenie.

Kierownictwo duchowe jest niezwykle potrzebne. Tyle że to nie jest takie proste. Można potrzebować kierownictwa, całe życie go szukać i nigdy nie znaleźć. Nie każdy człowiek szukający kierownictwa duchowego je znajdzie. Czasem Pan Bóg pokieruje nim tak, że albo kierownictwa w ogóle nie będzie miał, albo z takich czy innych powodów zostaje ono przerwane. Nigdy jednak nie jest sam, bo zostaje z Bogiem. Ale kiedy Bóg wie, że człowiek sam sobie nie poradzi, albo że byłoby mu bardzo trudno, to daje kierownika. Inaczej musiałby za każdym razem posyłać anioła? [cały tekst tutaj